Holenderski program Argos, wyemitował kilka dni temu w Radiu 1 reportaż o wyzysku w firmie OTTO Workforce - największej agencji zatrudniającej migrantów zarobkowych w Holandii. Dziennikarze odwiedzili hotele robotnicze zarządzane przez OTTO w Laarbruch i Diemen, opisując warunki zakwaterowania pracowników.
W Laarbruch, na terenie byłej bazy wojskowej RAF w Niemczech przy granicy z Holandią, w domkach mieszka około 800 pracowników, głównie Polaków (dla OTTO pracują także inne wschodnie nacje, między innymi Czesi i Słowacy). W Laarbruch (Niemcy) i w Diemen (pod Amsterdamem), pracownicy tej firmy płacą średnio do 300 Euro miesięcznie za łóżko w kilkuosobowym pokoju. W Diemen w hotelu dla Polaków (pokoje w kontenerach) dziennikarze odwiedzili pomieszczenie (7×5 m), gdzie mieszka 6 osób.
Tylko tysiąc, czyli około 20% pracowników zatrudnianych przez firmę, mieszka na własną rękę - twierdzi główny dyrektor OTTO Frank van Gool.
W reportażu poruszono też sprawę stosowanego w tej firmie nielegalnego systemu kar i potrąceń z pensji pracowników. Według zapewnień wyżej wymienionego dyrektora, taki system nie istnieje. Jednak Paweł - jeden z pracowników poszkodowanych przez OTTO, opowiedział, co go spotkało i dlaczego po trzech miesiącach musiał zrezygnować z pracy dla tej firmy.
Połuchaj programu De Polen van Otto (po holendersku)
Przeczytaj ciekawy artykuł Problemy z OTTO" (po polsku)
Tutaj już totalny hardcore: OTTO wysyła zbirów na pikietujących siedzibę agencji w Warszawie" (po polsku)
A na koniec... Kontenery dla Polaków w Diemen" (po holendersku)
(wiatraczek.nl/Radio1/argos/polonia.nl/Internet)
W Laarbruch, na terenie byłej bazy wojskowej RAF w Niemczech przy granicy z Holandią, w domkach mieszka około 800 pracowników, głównie Polaków (dla OTTO pracują także inne wschodnie nacje, między innymi Czesi i Słowacy). W Laarbruch (Niemcy) i w Diemen (pod Amsterdamem), pracownicy tej firmy płacą średnio do 300 Euro miesięcznie za łóżko w kilkuosobowym pokoju. W Diemen w hotelu dla Polaków (pokoje w kontenerach) dziennikarze odwiedzili pomieszczenie (7×5 m), gdzie mieszka 6 osób.
Tylko tysiąc, czyli około 20% pracowników zatrudnianych przez firmę, mieszka na własną rękę - twierdzi główny dyrektor OTTO Frank van Gool.
W reportażu poruszono też sprawę stosowanego w tej firmie nielegalnego systemu kar i potrąceń z pensji pracowników. Według zapewnień wyżej wymienionego dyrektora, taki system nie istnieje. Jednak Paweł - jeden z pracowników poszkodowanych przez OTTO, opowiedział, co go spotkało i dlaczego po trzech miesiącach musiał zrezygnować z pracy dla tej firmy.
Połuchaj programu De Polen van Otto (po holendersku)
Przeczytaj ciekawy artykuł Problemy z OTTO" (po polsku)
Tutaj już totalny hardcore: OTTO wysyła zbirów na pikietujących siedzibę agencji w Warszawie" (po polsku)
A na koniec... Kontenery dla Polaków w Diemen" (po holendersku)
(wiatraczek.nl/Radio1/argos/polonia.nl/Internet)
No comments:
Post a Comment