O walce pracowników szpitala San Raffaele już pisaliśmy wcześniej. [1] | [2] Szpital zaplanował drastyczne cięcia i pracownicy zaczęli protestować. Najpierw, szpital zgodził się zwolnić mniej pracowników - 244 osób. Wtedy była informacja, że nie będzie więcej zwolnień - ale zamiast tego, pracownicy powinni się zgodzić na obniżenie pensji. Ale obietnice okazały się fałszywe. 40 osób dostało wypowiedzenia.
Warto podkreślić, że osoby związane z finansami szpitala niedawno zostały skazane za malwersację funduszów. Teraz, za tą sytuację mają zapłacić pracownicy i pacjenci. Ale pracownicy szpitala są dobrze zorganizowani i mają duże wsparcie lokalnych mieszkańców.
W zeszłym tygodniu, 40 pracowników dostało wypowiedzenia. Pracownicy natychmiast zwołali zgromadzenie otwarte i postanowili walczyć. Dokonano okupacji szpitala. Ponad 300 pracowników bierze aktywny udział w radykalnych protestach. Większość z nich to są związkowcy z radykalnych związków, takich jak USI-AIT, która ma dobrą obecność w szpitalu. Związek USB także bierze udział w protestach. Inne związki głównego nurtu siedzą cicho. Chyba, że starają się przeszkadzać protestom. Tak się stało w piątek, gdy biurokrata z CGIL próbował zakłócić akcję. Próba była nieudana.
Coraz więcej policji pojawia się na terenie szpitala. Doszło do kilku starć z policją. Dyrekcja także wysłała listy z naganą za uczestnictwo w zgromadzeniach "niesankcjonowanych przez szpital". Jednak regionalne władze zgodziły się na nowe negocjacje z pracownikami.
No comments:
Post a Comment