6.13.2012

Akcja pod SPZZLO Warszawa-Żoliborz


13 czerwca pod Samodzielnym Publicznym Zespołem Zakładów Lecznictwa Warszawa-Żoliborz odbyła się akcja wręczenia dyplomu drugiego miejsca w konkursie Najgorszy Pracodawca 2011 r. SPZZLO Warszawa-Żoliborz przy ul. Szajnochy 8 zdobył drugie miejsce w konkursie w wyniku licznych zgłoszeń pracowników zakładu, którzy mieli dość niegodnego traktowania ich przez dyrekcję. Głównym powodem skarg był wymóg ślepej lojalności wobec kierownictwa i zakaz samodzielnego myślenia, dyskryminacja pracowników i bulwersujący sposób zwalniania nawet wieloletnich pracowników.
Jednym z przejawów otaczania się klakierami przez dyrektor, był rzekomo "spontaniczny" zwyczaj pisania wierszy na cześć dyrektorki.

Więcej informacji w wywiadzie przeprowadzonym przez Związek Syndykalistów Polski z jedną z byłych pracownic zakładu.

Dyrektor zakładu nie była obecna podczas ceremonii wręczania nagrody, jednak nagrodę odebrały w jej imieniu zastępca dyrektor i inne członkinie dyrekcji. Podczas akcji rozdano również pracownikom i pacjentom ulotki o następującej treści:
Gazele Biznesu, Gepardy Biznesu - Dyrektor zakładu SPZZLO Warszawa-Żoliborz, Małgorzata Zaława-Dąbrowska lubi marketing i otrzymywanie nagród. Dlatego przyznaliśmy jej kolejną nagrodę, która co prawda pasuje bardziej do osła, niż do gazeli, ale jednak.

SPZZLO Warszawa-Żoliborz otrzymuje drugie miejsce w KONKURSIE NAJGORSZEGO PRACODAWCY 2011

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Lecznictwa Warszawa-Żoliborz ma na swoim koncie między innymi: dbanie jedynie o własne interesy pod pretekstem promowania zakładu, wypieranie się podjętych decyzji w przypadku gdy były nietrafne, zbieranie plotek i “haków” na pracowników, zwalnianie pracowników o odmiennym zdaniu bądź nie wykazujących “odpowiedniej” lojalności osobistej, brak tolerancji - prześladowanie ze względu na odmienny światopogląd, orientację seksualną itp., bulwersujący proces rozstawania się z pracownikami przechodzącymi na emeryturę, przykłady wyrzucania lekarzy przed emeryturą, po 40 latach pracy, dbanie jedynie o medialny wizerunek, bez interesowania się warunkami pracy.

Atmosfera mobbingu powoduje, że pracownicy boją się upomnieć o swoje prawa. Dlatego tak ważne jest, by nagłaśniać każdy przypadek łamania ich praw. Arogancja i wszechwładza dyrekcji nie znaczy nic, gdy pracownicy są zjednoczeni!

Związek Syndykalistów Polski

No comments:

Post a Comment