Pod długim procesie, który trwał cztery lata, czterech aktywistów z Porto w Portugalii, oskarżonych o zniesławienie przez portugalską Straż Graniczną (SEF) zostało uniewinnionych. Sprawa zaczęła się w 2006 r., gdy Straż Graniczna została obarczona odpowiedzialnością za doprowadzenie do śmierci Ahmeda Husseina, pracownika z Pakistanu, który popełnił samobójstwo, gdy odmówiono mu prawa pobytu w Portugalii. Jedną z osób, która została oskarżona o zniesławienie Straży Granicznej, był członek portugalskiej sekcji MSP.
W maju 2006 r., pakistańscy pracownicy z Porto poskarżyli się na sposób potraktowania Ahmeda Husseina przez SEF. Hussein, żonaty ojciec dwóch dzieci, legalnie przebywał w Portugalii przez 5 lat. Jak wiele tysięcy innych pracowników, należał do pracowników tymczasowych o niepewnym zatrudnieniu. SEF wymagała od niego, by udowodnił, że posiada roczny dochód powyżej 5400 euro. W innym przypadku, SEF nie zamierzała przedłużyć mu pozwolenia na pobyt. Hussein argumentował, że wielu Portugalczyków nie zarabia tyle. Napisał też do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z żądaniem zwrócenia wpłaconych przez niego składek, by mógł wrócić do swojego kraju. Został jednak wyśmiany. Zagrożono mu deportacją. Po tym doświadczeniu, Hussein popadł w depresję i popełnił samobójstwo skacząc z mostu.
Przyjaciele i rodzina Husseina dowiedzieli się o tym, co się stało dopiero tydzień później, szukając jego ciała w zakładzie medycyny sądowej. Już przygotowywano kremację ciała, bez żadnego porozumienia z konsulatem, czy z przyjaciółmi i rodziną.
Po tych zdarzeniach doszło do konferencji prasowej i publicznych wystąpień pracowników imigrantów. W czerwcu 2006 r. odbyła się demonstracja, która przeszła ulicami Porto, w której uczestniczyło ponad 600 osób domagających się rezygnacji Eduardo Margarido, szefa SEF w Porto. Protestowano też przeciwko dyskryminacyjnej postawie biurokratów pracujących w Straży Granicznej. Demonstrację wsparło wiele różnych organizacji zaangażowanych w pomoc imigrantom i mniejszościom etnicznym. SEF znana była m.in. z umieszczania więźniów w kontenerach towarowych przerobionych na „tymczasowy areszt”.
W 2006 r. doszło do wielu incydentów z udziałem imigrantów, m.in. do brutalnego pobicia Egipcjanina, który został wzięty za „złodzieja z Maroka”. W grudniu 2006 r., SEF wytoczyło proces czterem organizacjom zajmującym się imigrantami, za „poważne zniesławienie” w opisach sposobu traktowania pracowników imigrantów przez Straż Graniczną. Pozwane organizacje napisały wtedy, że „proces jest jawną próbą zastraszenia imigrantów i organizacji, które ośmielają się walczyć o ich prawa – próbą, która się nie powiedzie”.
Porces był odraczany wiele razy, aż do ostatecznego posiedzenia sądu, w którym aktywiści zostali uniewinnieni. Sąd uznał, że działali z pobudek solidarnościowych i nie było powodu, by podtrzymać oskarżenie.
W maju 2006 r., pakistańscy pracownicy z Porto poskarżyli się na sposób potraktowania Ahmeda Husseina przez SEF. Hussein, żonaty ojciec dwóch dzieci, legalnie przebywał w Portugalii przez 5 lat. Jak wiele tysięcy innych pracowników, należał do pracowników tymczasowych o niepewnym zatrudnieniu. SEF wymagała od niego, by udowodnił, że posiada roczny dochód powyżej 5400 euro. W innym przypadku, SEF nie zamierzała przedłużyć mu pozwolenia na pobyt. Hussein argumentował, że wielu Portugalczyków nie zarabia tyle. Napisał też do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z żądaniem zwrócenia wpłaconych przez niego składek, by mógł wrócić do swojego kraju. Został jednak wyśmiany. Zagrożono mu deportacją. Po tym doświadczeniu, Hussein popadł w depresję i popełnił samobójstwo skacząc z mostu.
Przyjaciele i rodzina Husseina dowiedzieli się o tym, co się stało dopiero tydzień później, szukając jego ciała w zakładzie medycyny sądowej. Już przygotowywano kremację ciała, bez żadnego porozumienia z konsulatem, czy z przyjaciółmi i rodziną.
Po tych zdarzeniach doszło do konferencji prasowej i publicznych wystąpień pracowników imigrantów. W czerwcu 2006 r. odbyła się demonstracja, która przeszła ulicami Porto, w której uczestniczyło ponad 600 osób domagających się rezygnacji Eduardo Margarido, szefa SEF w Porto. Protestowano też przeciwko dyskryminacyjnej postawie biurokratów pracujących w Straży Granicznej. Demonstrację wsparło wiele różnych organizacji zaangażowanych w pomoc imigrantom i mniejszościom etnicznym. SEF znana była m.in. z umieszczania więźniów w kontenerach towarowych przerobionych na „tymczasowy areszt”.
W 2006 r. doszło do wielu incydentów z udziałem imigrantów, m.in. do brutalnego pobicia Egipcjanina, który został wzięty za „złodzieja z Maroka”. W grudniu 2006 r., SEF wytoczyło proces czterem organizacjom zajmującym się imigrantami, za „poważne zniesławienie” w opisach sposobu traktowania pracowników imigrantów przez Straż Graniczną. Pozwane organizacje napisały wtedy, że „proces jest jawną próbą zastraszenia imigrantów i organizacji, które ośmielają się walczyć o ich prawa – próbą, która się nie powiedzie”.
Porces był odraczany wiele razy, aż do ostatecznego posiedzenia sądu, w którym aktywiści zostali uniewinnieni. Sąd uznał, że działali z pobudek solidarnościowych i nie było powodu, by podtrzymać oskarżenie.
No comments:
Post a Comment