
Priama Akcia poinformowała dziennikarzy z TA3 i Radio Regina, którzy byli na proteście o przyczynach akcji. Powieszony został baner przed biurem agencji.
Kierownik biura nie chciała przyjąć czerwonych kartek z żądaniami wobec firmy, więc aktywiści zostawili je w biurze i powiedzieli, że będą informować szefa firmy, Franka van Gool, o proteście. (Czerwone kartki są aluzją do systemu kar, które stosuje OTTO, potrącając pozaregulaminowo grzywny od pracowników za drobne przewinienia. Tym sposobem, firma dodatkowo zarabia na pracownikach tymczasowych.)
Kierownik także powiedziała kamerzyście, że nie wolno filmować akcji i powiedziała, że oświadczenie można otrzymać jedynie od szefów z Holandii w jęz. holenderskim. Aktywiści zrobili zdjęcie protestu, choć kierownik domagała się, by fotografia została skasowana (choć na nim tylko sami aktywiści). Kiedy odmowili, zadzwoniła na policję i powiedziała: "jesteśmy pod atakiem akcji bezpośredniej". (Priama akcja znaczy "akcja bezpośrednia".) Priama akcja poinformawała, że to nie ostatni raz, kiedy będą się widzieć.
Akcje trwają nadal. Prosimy czytelników, by wsparli kampanię.
ottoslaveforce@gmail.com
No comments:
Post a Comment