10.31.2010

Stulecie CNT, 1910-2010

Sto lat anarchosyndykalizmu (1910-2010)

W dniu 1 listopada 1910 r., został założony anarcho-syndykalistyczny związek CNT (Confederación Nacional del Trabajo - Krajowa Konfederacja Pracowników) w siedzibie Koła Sztuk Pięknych w Barcelonie. Organizacja została założona jako następczyni sekcji Pierwszej Międzynarodówki działającej w Hiszpanii (założonej w 1870 r.) i była pierwszym niezależnym związkiem zawodowym w kraju, założonym przez samych pracowników.

Zgodnie z internacjonalistycznym hasłem “emancypacja pracowników będzie dziełem samych pracowników, lub nie będzie jej wcale", CNT stało się rezerwuarem społecznej rebelii. Ta rebelia zawsze istniała w podziemiach, ale ujawniała się tryumfalnie w pewnych okresach w historii, jak Średnim Królestwie w starożytnym Egipcie, czy podczas Rewolucji Francuskiej, stanowiąc podstawę historycznego dążenia ludzkości do wolności, sprawiedliwości, równości, godności i postępu.

CNT rozpoczęło swoją działalność anarchosyndykalistyczną na podstawie prostego założenia: chodziło o stworzenie organizacji pracowników, która by była niezależna od politycznych, religijnych i ekonomicznych sił. To było podstawą do walki o poprawę warunków życia pracowników i doprowadzenia do końca wyzysku. W ciągu kilku lat, CNT połączyło większość ruchu pracowniczego, osiągając znaczące zwycięstwa społeczne i ekonomiczne, które stanowią bezcenne dziedzictwo społeczne.

Ośmiogodzinny dzień pracy, 36-godzinny tydzień pracy, zlikwidowanie pracy dzieci, równość kobiet i włączenie do codziennego życia popularnych dziś wartości, takich jak solidarność, federalizm, ekologia, feminizm, wolna miłość, antymilitaryzm, ateizm, to część dziedzictwa, które osiągnęło swoje apogeum podczas Rewolucji Społecznej w 1936 r. Wtedy to, utopia wolnościowego komunizmu stała się stylem życia na całym wyzwolonym obszarze.

Reakcja międzynarodowego kapitału na rewolucję pozwoliła faszystowskiej armii generała Franco zamienić spełnienie rewolucyjnego marzenia w koszmar setek tysięcy ludzi aresztowanych, zamordowanych i porwanych po przewrocie w 1939 r. Nikt z osób odpowiedzialnych za ten reżim terroru, jeden z najbardziej przestępczych w historii, nie został nawet publicznie potępiony - choć niektórzy z tych ludzi do dziś dzień są aktywnymi politykami. Stało się tak z powodu haniebnego paktu, podpisanego przez socjaldemokratów (PSOE, PCR, UGT i CCOO) z Frankistami, znanego jako "Hiszpańska transformacja z 1977 r." [1], który stanowił kapitulację socjaldemokracji kapitału.

Jednak pracownicy nadal bronili, często z narażeniem życia, tych samych prostych zasad anarchosyndykalizmu: niezależności, autonomii, federalizmu, samorządności, organizacji zebrań, solidarności i akcji bezpośredniej. W imię samoorganizacji, odrzucali ingerencję partii politycznych, instytucji religijnych i gospodarczych w sprawy pracownicze. Strajki, demonstracje, represje i tortury trwały nieprzerwanie w czasach dyktatury (1939-1976), aż do jej końca, gdy pracownicy odbudowali w 1977 r. CNT. W późniejszym okresie nastąpiły wielkie zwycięstwa pracownicze. Masowe wystąpienia w Montjuich i San Sebastian de los Reyes [2] stały się początkiem prężnego odrodzenie Konfederacji w latach 70’tych.

Postępy ruchu pracowniczego, samo-organizującego się w ramach CNT, którego najbardziej znanymi przykładami był strajk pracowników stacji benzynowych w 1978 r., spowodowały reakcję kapitalizmu, tym razem wspieranego przez państwo demokratyczne i jego aparat (władze, partie polityczne, sądy, biurokracje związkowe). Sukces CNT jako związku stał się powodem represji w 1978 (Sprawa Scala). [3] Kampanie zmierzające do uciszenia oczerniania związku miały katastrofalne konsekwencje dla ruchu pracowniczego w Hiszpanii.

Osłabienie anarchosyndykalistycznego nurtu w ruchu pracowniczym spowodowało utratę praw wywalczonych w ciągu długiej i zażartej wali związkowej. Deregulacja i prekaryzacja pracowników została wprowadzona wraz z najgorszą postacią korupcji: korupcją związkową. Ten rodzaj korupcji (praktykowany głównie przez zinstytucjonalizowane związki, ja CC.OO i UGT) kompromituje w oczach pracowników ruch związkowy jako taki. „Yuppies” w tych związkach otrzymują milionowe dotacje od rządów i firm, w zamian za swoją zdradę i zgodę na kroki podejmowane w obronie kapitału i zwiększające jego prawa (zmiany strukturalne, reformy prawa pracy, zgoda na zwolnienia bez ochrony pracowników...).

Pomimo tego, tysiące pracowników nadal walczy dziś w ramach prawdziwej organizacji pracowników, nazywanej CNT. Organizacja jest utrzymywana wyłącznie ze składek członkowskich, co czyni ją jedynym istniejącym obecnie przykładem klasowego związku, zdolnego do konfrontacji z mechanizmami społecznej kontroli, dewastacji ekologicznej planety i innych problemów nierozerwalnie związanych z kapitalizmem.

Rok 2010 ma dla nas specjalne znaczenie: to stulecie istnienia CNT. To stulecie niezwykle cennej walki tysięcy ludzi, którzy przez te 100 lat mieli do dyspozycji niezwykłe narzędzie, organizację stanowiącą wzór dla pracowników na całym świecie, z własną kulturą, zdolnością do samoorganizacji i radykalnego działania i popularyzacji dokonań rewolucyjnych na rzecz walki z władzą i budowy solidarnościowego społeczeństwa.

To ideały szlachetnej sprawy, do której możesz się przyłączyć tu i teraz.

1. Transformacja po śmierci Franco do tzw. "demokracji".
2. Pierwsze masowe wstąpienia CNT po śmierci Franco. Setki tys. osób wzięło udział w tych wiecach.
3. Znana prowokacja policyjna z 1978 r. kiedy wybuchła bomba w klubie w Barcelonie gdzie spotkali się strajkujący pracownicy z CNT. Policja aresztowała członków CNT choć oni byli ofiarami ataku.

Więcej: http://cia.bzzz.net/stuletnia_rocznica_cnt_1910_2010

No comments:

Post a Comment